20.10
Udostępnij ten artykułJak udziałowcy jakiejkolwiek firmy podkładają bombę zegarową pod długoterminowe zyski?
Argumentuje się, że firmy są własnością akcjonariuszy i powinny działać w ich najlepszym interesie, a to nie jest tylko kwestia moralna. W przeciwieństwie do pracowników, którzy otrzymują stałe pensje lub dostawców z gwarantowanymi płatnościami, akcjonariusze nie mają takich gwarantowanych płatności.
Ich dochód zależy od sukcesu spółki, co daje im bardziej przekonujące powody, by dbać o jej wyniki. W przypadku niepowodzenia spółki, akcjonariusze tracą całą swoją inwestycję, podczas gdy inni interesariusze otrzymują przynajmniej coś. W ten sposób akcjonariusze podejmują ryzyko, którego inni nie ponoszą. Motywuje ich to do dążenia do maksymalizacji sukcesu firmy, a zarządzanie przedsiębiorstwem w interesie akcjonariuszy skutkuje maksymalizacją zysków po stałych wypłatach, co z kolei zwiększa wkład społeczny firmy.
Akcjonariusze mogą być uważani za właścicieli korporacji, ale będąc najbardziej mobilnymi ze wszystkich interesariuszy, często są najmniej zainteresowani długoterminowymi perspektywami spółki. Wyjątkiem są ci akcjonariusze, którzy posiadają znaczące udziały i nie mogą sprzedać swoich akcji bez znaczącej szkody dla firmy. Drobni akcjonariusze w szczególności, ale nie wyłącznie, często faworyzują strategie maksymalizacji krótkoterminowych zysków, często ze szkodą dla długoterminowych inwestycji.
Dążą oni do maksymalizacji dywidend z bieżących zysków, co dodatkowo osłabia długoterminowe perspektywy spółki, zmniejszając kwotę zatrzymanych zysków, które można wykorzystać do reinwestycji. Tak więc, gdy zarządzanie jest zorganizowane tak, aby faworyzować akcjonariuszy, często zmniejsza to zdolność spółki do rozwoju w perspektywie długoterminowej.
Problemy i negatywne długoterminowe konsekwencje związane z ograniczoną odpowiedzialnością
Ograniczona odpowiedzialność wspólników w spółce akcyjnej jest z jednej strony mechanizmem obronnym, który pozwala właścicielom udziałów nie ponosić osobistej odpowiedzialności za długi i zobowiązania spółki. Jednak cecha ta stwarza również szereg problemów dla rentowności spółki i jej atrakcyjności inwestycyjnej. Akcjonariusze, wiedząc, że ich ryzyko jest ograniczone jedynie wartością zainwestowanych środków, mogą być skłonni do przyjmowania bardziej ryzykownych inwestycji i strategii. Może to prowadzić do krótkoterminowego skupienia się na maksymalizacji zysków kosztem długoterminowych interesów, takich jak zrównoważony rozwój i inwestycje kapitałowe w innowacje, podważając przyszłą konkurencyjność spółki.
Ograniczona odpowiedzialność często osłabia motywację do aktywnego monitorowania działań zarządczych. Ponieważ wspólnicy/akcjonariusze nie ponoszą pełnej odpowiedzialności za konsekwencje decyzji podejmowanych przez spółkę, może im mniej zależeć na jakości ładu korporacyjnego. To z kolei prowadzi do problemów w zarządzaniu spółką, gdy menedżerowie posiadający władzę operacyjną podejmują decyzje, które sprzyjają ich osobistym interesom, a nie maksymalizacji długoterminowej wartości spółki. Ten rozdźwięk między interesami akcjonariuszy i menedżerów jest znany jako problem agencji i może negatywnie wpływać na rentowność spółki.
Pod względem atrakcyjności inwestycyjnej, ograniczony udział akcjonariuszy może sprawić, że spółka będzie mniej atrakcyjna dla inwestorów długoterminowych. Jeśli spółka aktywnie realizuje krótkoterminowe strategie, zwiększając ryzyko i ograniczając inwestycje w przyszłości, może to zniechęcić inwestorów poszukujących stabilnych i długoterminowych zysków. Bardziej konserwatywni inwestorzy preferują spółki koncentrujące się na zrównoważonym rozwoju i przejrzystym zarządzaniu, podczas gdy spółki z ograniczonym udziałem akcjonariuszy i krótkimi horyzontami planowania mogą wydawać się mniej wiarygodne dla inwestycji długoterminowych.
Jak Karol Marks przewidział pojawienie się i konsekwencje spółek akcyjnych
Przewidywania Marksa, że nowy kapitalizm oparty na spółkach akcyjnych doprowadzi do socjalizmu, nie sprawdziły się. Jednak jego przewidywania, że nowa instytucja własności zbiorowej z ograniczoną odpowiedzialnością przeniesie siły produkcyjne kapitalizmu na nowy poziom, okazały się uderzająco trafne. Pod koniec XIX i na początku XX wieku wprowadzenie ograniczonej odpowiedzialności znacznie przyspieszyło proces akumulacji kapitału i postęp technologiczny.
Kapitalizm dokonał skoku z systemu małych przedsiębiorstw, takich jak sklepy ze szpilkami, sklepy mięsne i piekarnie z tuzinem pracowników prowadzonych przez jednego właściciela, do systemu ogromnych korporacji. Korporacje te zatrudniały już setki, a czasem tysiące pracowników, w tym menedżerów najwyższego szczebla, i miały złożone struktury organizacyjne.
Problem motywacji kadry zarządzającej w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, wynikający z faktu, że menedżerowie zarządzają cudzymi pieniędzmi i są skłonni do podejmowania nadmiernego ryzyka, przez długi czas nie był poważnym problemem. W początkach istnienia takich spółek, na czele wielu dużych firm stali charyzmatyczni przedsiębiorcy, tacy jak Henry Ford, Thomas Edison czy Andrew Carnegie, którzy posiadali znaczące udziały w swoich spółkach.
Chociaż tacy dyrektorzy-właściciele mogli nadużywać swojej pozycji i podejmować nieuzasadnione ryzyko, mieli pewne ograniczenia. Ponieważ ich kapitał własny był znaczny, podejmowanie nadmiernego ryzyka mogło być dla nich osobiście szkodliwe, co powstrzymywało ich przed lekkomyślnym działaniem.
Co więcej, wielu z tych przedsiębiorców posiadało wybitny talent i dalekowzroczność, a nawet ich słabo przemyślane decyzje były często bardziej skuteczne niż te podejmowane przez dyrektorów, którzy nie byli współwłaścicielami spółek.
Wnioski
Akcjonariusze, zwłaszcza drobni, mogą być źródłem problemów dla długoterminowego sukcesu spółki. Ich pragnienie maksymalizacji krótkoterminowych zysków często prowadzi do zmniejszenia inwestycji w przyszły wzrost, kładąc podwaliny pod pogorszenie konkurencyjności i zrównoważonego rozwoju firmy. Wpływ akcjonariuszy, zwłaszcza koncentrujący się na natychmiastowych zyskach, tworzy nierównowagę między interesami krótkoterminowymi i długoterminowymi, osłabiając zdolność spółki do rozwoju i innowacji. Może to sprawić, że firma stanie się mniej atrakcyjna dla bardziej perspektywicznie myślących inwestorów i osłabić jej pozycję rynkową w dłuższej perspektywie.
Zarządzanie w interesie akcjonariuszy może na pierwszy rzut oka sprzyjać krótkoterminowej rentowności, ale w dłuższej perspektywie jest to podejście, które kładzie bombę zegarową pod przyszłością firmy. Aby uniknąć negatywnych konsekwencji, korporacje muszą zrównoważyć zadowolenie akcjonariuszy z potrzebą zrównoważonego rozwoju, zapewniając długoterminową stabilność wszystkim interesariuszom.
Recenzje